Willi Böhne
student chemii z Freiburga (Berlin)
ur. 11 kwietnia 1895 roku w Elberfeld,
poległ 24 października 1914 roku pod Lille (Francja).
(Z listu poczty polowej do rodziny):
16 października 1914 roku
Drodzy Rodzice i Rodzeństwo!
W tej chwili leżę na strychu po bardzo smacznym obiedzie, przygotowanym w polowej kuchni, paląc jedno z cygar, które właśnie zostały nam przekazane w "darze miłości". Jednakże...
20. październik
Oto długa przerwa, ale nie jest tak pusta, jak tych kilka wierszy.
Chciałem napisać: Ale przerwa obiadowa się skończyła i musimy wracać do "pracy".
Praca? Tak [...]; jesteśmy zwykłymi mułami roboczymi;
kopiemy okopy, żeby Anglicy się tu nie przedarli.
Robisz więc różne rzeczy, o których wcześniej nie miałeś pojęcia.
Ale lubisz to robić.
Aby móc opuścić zmęczoną głowę i schować się na noc, aby uchronić się przed odłamkami.
Od czasu do czasu wypijamy też łyk wina; patrole od nas przyniosły kilka butelek (zdobycznego) dobrego czerwonego wina! ...
.
.
.
Pozwólcie, że dokończę list rozpoczęty przez waszego drogiego syna i brata, który nie może teraz zrobić tego samego, ponieważ jest ranny (Verwundet).
Aby Was do tego przygotować, z "przyjemnością" się z Wami podzielę.
Przygotujcie się na najgorsze.
Niestety, kula, która trafiła (Waszego) "bohatera", trafiła zbyt dobrze, ponieważ go - zabiła.
Powstańcie jednak z piękną świadomością, że umarł najpiękniejszą śmiercią, czyli śmiercią heroiczną za ojczyznę!
Z poważaniem! Kamarad (Przyjaciel), który chce (tylko) dobrze.