"Broń w niemieckich formacjach medycznych 1914 - 1918"

Na mocy Artykułu 6 oraz 8 Konwencji Genewskiej z 6 lipca 1906 roku, służby medyczne działające na rzecz armii miały prawo do posiadania oraz użycia broni (białej i palnej) w celu obrony wymagających opieki medycznej żołnierzy, jak również osób spośród ludności cywilnej będących pod opieką wojska. Dodatkowo, służby medyczne podlegające armii mogły przechowywać broń rannych żołnierzy w tym jeńców wojennych. W/w artykuły miały zagwarantować personelowi medycznemu szeroki wachlarz praw, np. w przypadku niewoli, co więcej, wyeliminować zagrożenie atakiem przeciwnika na punkty sanitarne. Jak łatwo się domyślić, słowo pisane nie zawsze idzie w parze z wojenną rzeczywistości. A wyraźne "amulety" w postaci opasek czerwonego krzyża na biały tle, czasem wręcz przyciągały kłopoty, niż przed nimi chroniły (szczególnie w przypadku konfliktów na tle narodowościowym).

   W chwili wybuchu I wojny światowej każda armia posiadał w swoich szeregach służby medyczne (w tym weterynaryjne), często dodatkowo wspierane przez cywilnych ochotników, bądź osoby duchowne. Medycyna również stała na zdecydowanie wyższym poziomie niż w wieku XIX-tym, chociażby poprzez świadomość zachowania higieny. Jednakże, za dużą śmiertelność wśród rannych dalej odpowiadały zakażenia, np. po amputacji kończyn. Ale zaawansowanie medykamentów to jedno, a ogólna organizacja służb to druga sprawa. Przed 1914 rokiem największe europejskie armie przechodziły gruntowne reformy, między innymi wprowadzając umundurowanie w odcieniach polowej zieleni, a także uzbrajanie w broń maszynową. Dodając do tego artylerię o dużej szybkostrzelności i sile rażenia, łatwo było do przewidzenia, że bynajmniej nie zmniejszy to liczby strat, szczególnie rannych. Nawet jeśli strategia przewidywała, walkę manewrową. Mimo tak wysokiego współczynnika ryzyka, wojskowi planiści dalej traktowali służby medyczne jako "dodatek", niewspółmierny do opieki na rannymi, jakie będą niosły za sobą następne konflikty.

   Obiektem zainteresowania niniejszego artykułu są niemieckie służby medyczne, a dokładnie stosowane przez nich uzbrojenie w latach I wojny światowej. I chociaż pod względem organizacji również pozostawiały wiele do życzenia (przynajmniej w chwili wybuchu wojny) to pod względem uzbrojenia w zasadzie niczego im nie brakowało. Po pierwsze, należy pamiętać, że każdy członek personelu medycznego wcześniej przechodził podstawowe szkolenie strzeleckie, wliczając w to dyplomowanych lekarzy. Dopiero ukończone kursy dla sanitariuszy, lub akademie medyczne, kierowały ich w szeregi armijnych formacji medycznych. Ponieważ dyplomowani lekarze to absolwenci wyższych uczelni, ich kariera wojskowa przebiegała w kręgach kadry oficerskiej. Jednakże wielu spośród nich, służyło również na pierwszej linii. W każdym razie, z racji przynależności do kadry oficerskiej, przysługiwała im osobista broń krótka. Najczęściej w postaci pistoletów modelu P-08, lecz mogli również korzystać z prywatnie zakupionej broni. Naturalnie, wyznacznikiem oficerskiego prestiżu była przydziałowa broń biała w postaci szabel i pałaszy. Warto zwrócić uwagę, że w warunkach frontowych źródła fotograficzne najczęściej prezentują oficerów-lekarzy nie tyle bez broni, co wręcz bez pasa żołnierskiego, co najprawdopodobniej wynikało to po prostu z wygody. W przypadku szeregowych, lub podoficerów sanitariuszy były to bagnety, każdego modelu będącego wówczas na wyposażeniu armii niemieckiej. Generalnie, również każdy szeregowy sanitariusz, lub w stopniu podoficera powinien mieć zapewnioną broń długą w postaci karabinów i karabinków, takich jak Gew98, Gew88, Gew71, Gew91, Mauser 98AZ (lub zdobycznych). W praktyce broń długą wydawano sanitariuszom nie posiadającym wyposażenia medycznego, takiego jak bandażownice oraz manierki medyczne (tacy żołnierze najczęściej pełnili funkcję noszowych). Co do broni krótkiej, oczywiście dominuje rodzina pistoletów P-08 (wersji dla piechoty, marynarki i artylerii). Rzadziej można spotkać pistolety C-96, ale również (przestarzałe nawet w 1914 roku) Reichsrevolver M.1879. Uzupełnieniem stanowi cała gama pistoletów z rynku cywilnego, najczęściej stanowiących prywatny zakup sanitariuszy oraz zagraniczna broń zdobyczna. W tym miejscu należy wspomnieć, że broń krótka występowała również wśród cywilnych służby medycznych, jak np. Freiwillige-Krankenpflege (charakteryzujących się białymi czapkami z czerwonym krzyżem).

   A jak wyglądał przydział broni krótkiej i jej zastosowanie wśród personelu medycznego niższej rangi? Tylko żołnierze personelu odpowiedzialnego za transport rannych posiadali regulaminową, przydziałową broń krótką (zdecydowanie w większości pistolety P-08) i ten stan rzeczy nie uległ zmianie do końca wojna (rozpoznawalnym elementem tych formacji była miękka czapka z daszkiem, tzw. Dienstmütze). Dla sanitariuszy walczących na pierwszej linii, przydział broni krótkiej nie do końca jest jasny. Ponieważ, często występuje w proporcji 1 na 4 sanitariuszy, niezależnie od stopnia żołnierskiego. Dużo wskazuje na to, że przyczyna tkwiła w ograniczonej liczbie sztuk broni krótkiej będącej na stanie pułku. Co ciekawe, broń wśród personelu medycznego jest najczęściej spotykana w pierwszej połowie konfliktu (1914-1915). Biorąc pod uwagę, że po 1916 roku radykalnie zwiększył się zakres obowiązków sanitariuszy, którzy m.in. udzielali pomocy ofiarom broni chemicznej. Broń krótka mogła okazać się tylko zbędnym "obciążeniem", zupełnie nie potrzebnym na ówczesnym polu walki.

   W dotychczasowej pracy badawczej, nie spotkałem się z opisem użycia broni przez personel medyczny. Ale też jej użycie wydaje się zupełnie niepotrzebne, gdyż walczące strony mimo wszystko starały się respektować postanowienia Konwencji Genewskiej. Nie licząc przypadkowych trafień artylerią, bądź "zabłąkanej kuli", do personelu medycznego bezpośrednio nie strzelano. Tym bardziej, że często nieśli pomoc również przeciwnikowi.

 

Z wyrazami szacunku:

Artur Student
tel. 606-267-397, biuro@ashistorii.pl