Nóż okopowy, czyli od nowoczesnej technologii do pierwotnych rozwiązań

Dynamiczny rozwój przemysłu z końca XIX wieku, przyczynił się do technologicznego postępu w armiach europy zachodniej. Szczególnie jest to widoczne na przykładzie Wielkiej Brytanii oraz Cesarskich Niemiec. Stało się jasne, że wojna przyszłości będzie mieć charakter manewrowy, gdzie dominującą rolę odegra precyzyjna artyleria różnych kalibrów. Zdawano sobie sprawę, że w przypadku zastosowania broni maszynowej i karabinów strzelających celnie na dalekie dystanse, frontalny atak masy piechoty przyniesie krwawe straty. Dlatego drogę miała torować artyleria. Tym samym wykluczano możliwość aby konflikt przyjął formę pozycyjną, mówiąc krótko liczono na szybkie wojny trwające nie dłużej niż „do świąt Bożego Narodzenia”. Takie podejście niosło za sobą dostosowanie wyposażenia żołnierskiego w walki manewrowej na daleki dystans.

Już pierwsze dwa miesiące Wielkiej Wojny unaoczniły, że wizja błyskawicznego konfliktu okazała się nietrafiona. I z końcem 1914 roku, front zastygł w impasie wojny pozycyjnej. Co więcej, zalegający w okopach i ziemnych umocnieniach żołnierze jeszcze bardziej zostali narażeni na ostrzał artylerii. Duża koncentracja dział, plus żołnierskiej masy pozbawionej stalowych hełmów, musiała przynieść krwawe żniwo. Jedyne rozwiązanie dostrzegano w podejmowaniu desperackich prób przełamania pasa ziemi niczyjej i pozycji wroga. Problem jednak tkwił w braku odpowiedniego oręża do tego typu zadań. Długie karabiny powtarzalne z nasadzonymi długimi bagnetami okazały się wysoce nieodpowiednie do warunków ciasnych okopów. Z tego względu inicjatywę musiała przejąć żołnierska pomysłowość, poprzez prywatne zakupy pistoletów, wyrabiania pałek i maczug, a także zaopatrywania się w noże, które jeszcze na początku 1915 roku można było zaliczać do kategorii myśliwskich.

Ponieważ armia kajzerowskich Niemiec nie posiadała na wyposażeniu noży do walki wręcz, żołnierze albo zdobywali je od wroga. Albo kupowali na rynku cywilnym, które najczęściej dedykowano myśliwym. Z tego względu można zauważyć na fotografiach, iż pierwsze frontowe noże miały rękojeści wykonane ze zwierzęcego poroża. Popyt bardzo szybko poszerzył dostępny asortyment noży na rynku cywilnym oferując nawet wysyłki frontowe. Zapotrzebowanie na noże do walki wręcz nie uszło uwadze także głównemu dowództwu, które zaczęło zlecać zamówienia u prywatnych producentów. W szczytowym okresie (tj. pod koniec wojny), armia mogła zaopatrzyć każdą kompanię piechoty (ponad 200 żołnierzy) w około 40 noży. Co i tak było niewystarczające wobec potrzeb.

„Nóż okopowy” (niem. Grabendolch), „noż bojowy” (niem. Kampfmesser), lub też nazywany „nożem do walki wręcz” (niem. Nahkampfmesser) urósł do pozycji frontowej legendy, stając się symbolem waleczności. Prawie na równi z żelaznym krzyżem. Noszenie noża okopowego było zaszczytem, sugerującym osiągnięcia w bezpośredniej walce z wrogiem. Z tego względu wielu oficerów zaopatrywało się prywatnie w noże, dla podniesienia swojego ego i prestiżu. Co ciekawe, czasem do noży przywiązywano także temblaki i Portepee.  

Warto w tym miejscu wspomnieć, że noże szturmowe nigdy nie stanowiły elementu regulaminowego w kajzerowskiej armii. Praktycznie wszystkie były zakupione od prywatnych dostawców, dlatego zachowane eksponaty nie posiadają wojskowych odbiorów. Z rzadka rok produkcji. Nie ma również w niemieckiej nomenklaturze nazw ich modeli, jak np. M15, M17 itp. Jedyny wyjątek stanowił nóż firmy DEMAG, który można było nasadzać na broń długą. Ale i one wyprodukowano w zdecydowanie niewystarczającej ilości.

Siłą rzeczy noże okopowe szybko stały się także symbolem oddziałów szturmowych (niem. Stosstruppen), ale ich skuteczność była uzależniona od umiejętności żołnierza. Poziom wyszkolenia w walce wręcz decydował o skuteczności zastosowania noży w okopach przeciwnika.

Nóż który posiadam w swojej kolekcji zawiera podwójne ostrze i jest jednym z najpopularniejszych modeli. Kompletny stan z wyraźnie widocznym znaczkiem producenta (patrz zdjęcie), cieszy oko oraz stanowi wartościowy element kolekcji.

Obecnie na rynku kolekcjonerskich cena za niemieckie noże okopowe pierwszej wojny światowej wahają się od 100 do 400 euro i więcej. Są także w sprzedaży detalicznej także repliki, z nożem produkcji DEMAT włącznie.

 

   

   

   

 

Pozdrawiam, AS HISTORII

Artur Student
tel. 606-267-397, biuro@ashistorii.pl